Jeśli zapytać fanów hokeja o najlepszego zawodnika, legendarny Wayne Gretzky jest bardzo często oczywistym wyborem. Jednak Mario Lemieux równie często nazywany jest najwybitniejszym zawodnikiem w historii tego sportu. Oprócz niesamowitych popisów na lodowisku, angażuje on także w działalność charytatywną.
Narodziny legendy
Mario Lemieux przyszedł na świat 5 października 1965 roku w kanadyjskim Montréalu. Bardzo wcześnie prezentował swój niezwykły talent do hokeja. Jako piętnastolatek brał udział w rozgrywkach juniorskich, reprezentując drużyną Montréal-Concordia. Podczas zawodów LDHMAAAQ rozegrał łącznie 50 meczy, podczas których zdobył aż 131 punktów -64 gol i 5 hat-tricków.
W 1981 roku został wybrany jako nr 1 podczas draftu juniorów. W drużynie Voisins de Laval brał udział w rozgrywkach zawodników do 20 roku życia. Podczas debiutanckiego sezonu pojawił się w 82 meczach, podczas których zdobył łącznie 110 punktów.
Honorowy pingwin
Jako zawodnik NHL przyjął numer 66, co było sprytnym wybiegiem marketingowym agenta Lemieux. Wspomniany wcześniej Wayne Gretzky występował bowiem z numerem 99. Co ciekawe, agent ten reprezentował obu zawodników.
Lemieux zadebiutował w Pittsburgh Penguins 11 października 1984 roku. W kolejnych sezonach deptał Gretzky’emu po piętach w statystykach. Bardzo często znajdował się tuż za nim, bądź zdobywał taką samą ilość asyst. Jego wyniki mogły być prawdodpobnie sporo wyższe, jednak ze względów zdrowotnych nie był w stanie grać we wszystkich meczach w sezonu.
W 1993 roku światem hokeja wstrząsnęła tragiczny wiadomość o wykryciu u Kanadyjczyka nowotworu. Jednak wykrytą odpowiednio wcześnie chorobę Hodgkina, na szczęście udało się wyleczyć. Lemieux jeszcze w tym samym roku postanowił założyć fundację swojego imienia. Zajmuje się ona zapewnianiem pomocy w badaniach chorób nowotworowych oraz leczeniu.
Niestety problemy zdrowotne zawodnika nie pozwalały mu na czynną grę. Jak sam mówił, w wieku 32 lat nie był w stanie utrzymywać kondycji z okresu swojej świetności. W 1999 roku postanowił uratować Pittsburgh Penguins, który borykał się wówczas z wieloma problemami. Objął posadę członka zarządu oraz współwłaściciela klubu, a już rok później ponownie powrócił do gry. Sezon 2005/2006 był jego ostatnim na boisku, a w 2009 świętował z klubem tytuł mistrzów NHL. Jest on pierwszym człowiekiem w historii ligi, który zdobył to wyróżnienie zarówno jako zawodnik jak i właściciel klubu.